Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2012

"Naprawdę jaki jesteś...nie wie nikt"

Zrobiłam sobie test osobowości. Dziwne, bo nie lubię takich rzeczy ani nie wierzę w trafność. Swoją drogą - nigdy nie spotkałam się z testem, który byłby tak dopracowany, żeby dał mi satysfakcję z wypełnienia i przeczytania wyników. A jednak. Robiłam go dwa razy, raz bardzo bardzo dokładnie, a raz po łebkach (bardzo możliwe jest, że zaznaczyłam identyczne odpowiedzi). Niestety nie da się oszukać tego, co o mnie sądzi wynik testu. Najbardziej ciekawe jest to, że w większości to prawda... JAKA JESTEM? Jestem ÓSEMKĄ. A dokładniej 8w7. Jak postępować ze mną umiej zadbać o siebie i o mnie bądź silny i bezpośredni nie plotkuj na mój temat i nie zawiedź mojego zaufania bądź wrażliwy i dziel się swoimi uczuciami. Dostrzegaj i doceniaj moją wrażliwą stronę doceniaj moje poświęcenie i mój wkład w sprawę, ale nie praw mi pochlebstw często wyrażam się w sposób asertywny. Nie zakładaj, że jest to osobisty atak na Ciebie gdy krzyczę i przeklinam, pamiętaj, że poprostu taka jestem ...

Mój powtarzający się sen...

Sen o basenie. W różnych postaciach, pływam, patrzę, startuję w zawodach, zabieram dziecko... kradnę kluczyk do szafki i bilet wstępu, pływam....pływam sama, z rodziną, nago, w ubraniu. Kiedy kilka tygodni temu mówiłam do swojego M "zgadnij co mi się śniło" wręcz pukał się palcem po czole. No bo to chyba nie jest normalne, żeby w śnie powtarzał się taki sam schemat. Ot tak bez przyczyny. Nawet kupiłam sobie (realnie) karnet na basen bo myślałam że to jakieś niespełnione ambicje, jednak sen się powtarza...dobre kilka tygodni, średnio co 3-4 dni. Zerknęłam do sennika. Sen o basenie ma związek ze stroną duchową i emocjonalną osobowości, nie mam lekceważyć spraw związanych z uczuciami - hmmm tak, coś w tym jest. Na gruncie małżeństwo drobne zachwiania a ja nie mam siły z tym walczyć.... Do tego jeszcze oznacza: Spełnienie marzeń - czekam Zdarzenie związane z uczuciami - ?(...) Pokonanie problemów Zapowiada się życie bez trosk - no rewelacja. Biorąc pod uwagę mo...

Łza

Płyną łzy strumieniami, policzków wgłębieniem. Czyszczą smutne powieki, niczym różdżki tchnieniem. Odciążają duszę, słonym uniesieniem. Malują świeżości pejzaż, swej mocy płomieniem. Nie zatrzymasz łzy swojego palca skinieniem. Musisz wskrzesić duszę radości cieniem, starań istnieniem, swoim płomieniem

Postanowienie

Mam dość swojego ciała. Ponieważ nic nie daje skutków zacznę robić swoją dietę. Nie będzie to drastyczna dieta cud, ale zawsze. Nie zacznę od dziś, bo już kilka jej reguł złamałam. Będę zmiany wprowadzać dzień po dniu... dokładać. Zobaczymy co z tego będzie za 2 tygodnie. :) Sobota : 1. Eliminuję cukier. W każdej postaci - słodyczy, słodzenia itp itd - cała reszta jak się potoczy:D Niedziela : 1. jw 2. Wprowadzam czerwoną herbatę 3 razy dziennie P oniedziałek : 1,2, 3: Wprowadzam ćwiczenia. (punkt do modyfikacji) do piątku podążam tym rytmem i staję na wagę. Jeśli znów NIC to walczę innym sposobem. ps. czwartek urodziny mamy - podejrzewam ciasto :) no ale zobaczymy co się da zrobić...

Czysty

Wczoraj napadł mnie szereg różnych myśli. Nie...nie mogę ot tak napisać notki o chrzcinach. Jest zbyt wiele rzeczy, które kotłują i kłócą się w moim umyśle i nie dają spokoju. Te myśli towarzyszyły mi przed chrzcinami, bo gdzieś to wszystko się ze sobą kłóci, tylko nie wiem w którym momencie. Odniosłam wrażenie, że w sprawie chrztu rodzice są najmniej ważni. Bardziej natomiast ważni są rodzice chrzestni. Jednak, czy w dobie dzisiejszych realiów jesteśmy na tyle "katoliccy" by móc nimi się zgodnie ze swoim sumieniem stać? Wydaje mi się, że wszystko co robimy, jest niewybaczalne, złe i nie po bożemu. Mam dużo więcej na "języku" ale z pewnych względów nie chcę tego napisać. Jak to jest żyć po bożemu? Żyć schematem przykazań, niedzielnej mszy i czystego sumienia?? Gdzie mogę znaleźć takie osoby? Dziś o czystości przedmałżeńskiej robi się specjalne wydania "rozmów w toku"... Czy skoro kościół przestrzega przed czystością przedmałżeńską uznaje POMAŁŻEŃSKI se...

o pieniążkach słów kilka...

Zasoby finansowe naszej trzyosobowej rodzinki uległy mocnej degradacji. M z dnia na dzień dostał wypowiedzenie, a mi włączył się węszyciel. Węszyciel - poszukiwacz. Chciałabym móc dorobić będąc z Wojtkiem w domu, tylko zastanawiam się, czy jest to możliwe? Reklamy na blogu są na razie testem, nie umiem się w tym połapać i nie przynoszą mi korzyści póki co. Szukam pomysłu, propozycji, inspiracji. Nie wiem gdzie zacząć szukać. Miało być o chrzcinach a ja w dalszym ciągu czekam na fotki. Taki opis bez fotki jakoś mi się nie widzi, a notkę powoli tworzę, bo jest co pisać:)

Nie śpię...

Nie jestem w stanie sprecyzować czym naładowuję swoje "akumulatory". Od kilku dni w nocy krzątam się po domu. Chodzę spać wykończona między 22:00 a 23:00, właściwie tylko po to tak "późno", bo chcę jeszcze skorzystać z chwili dla siebie kiedy Wojtek zaśnie. Porę drzemki nocnej mamy około 21:00, kiedy to zamykam drzwi od jego pokoiku i wiem, że teraz ja. Ja, która chciałaby paść ryjem w poduszkę a jednocześnie nacieszyć się chwilą ciszy. Jak już padnę, budzę się za chwilę. Mam wrażenie, że minęły długie godziny a na zegarze zwykle wybija 00:30. Maszeruję po domu, zaglądam do Wojtka czy śpi,a właściwie czy oddycha. Potrafię tak 3 razy w nocy wstać, żeby tą konkretną rzecz sprawdzić. Jestem nienormalna, ale najgorsze jest to, że chyba tak mi już zostanie. Zauważyłam, że duże kontrowersje wywołała moja notka o ćwiczeniach Vojty. Jak ćwiczę z Wojtkiem nie sprawiam mu bólu. Te krzyki i płacz są z niewygody i "zmuszania" go do przyjęcia pozycji prostej, od któr...