Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą chrzciny

Nie śpię...

Nie jestem w stanie sprecyzować czym naładowuję swoje "akumulatory". Od kilku dni w nocy krzątam się po domu. Chodzę spać wykończona między 22:00 a 23:00, właściwie tylko po to tak "późno", bo chcę jeszcze skorzystać z chwili dla siebie kiedy Wojtek zaśnie. Porę drzemki nocnej mamy około 21:00, kiedy to zamykam drzwi od jego pokoiku i wiem, że teraz ja. Ja, która chciałaby paść ryjem w poduszkę a jednocześnie nacieszyć się chwilą ciszy. Jak już padnę, budzę się za chwilę. Mam wrażenie, że minęły długie godziny a na zegarze zwykle wybija 00:30. Maszeruję po domu, zaglądam do Wojtka czy śpi,a właściwie czy oddycha. Potrafię tak 3 razy w nocy wstać, żeby tą konkretną rzecz sprawdzić. Jestem nienormalna, ale najgorsze jest to, że chyba tak mi już zostanie. Zauważyłam, że duże kontrowersje wywołała moja notka o ćwiczeniach Vojty. Jak ćwiczę z Wojtkiem nie sprawiam mu bólu. Te krzyki i płacz są z niewygody i "zmuszania" go do przyjęcia pozycji prostej, od któr