Przejdź do głównej zawartości

Jestem idealna!

Dlaczego nie? Odcięłam się kompletnie od świata internetowych matek. Nie muszę udowadniać innym matkom, że moje dziecko jest lepsze, już przez ten fakt czuję się lepsza.


Nie muszę pisać postów w stylu "robię tak, a Ty nie, ale co Ci do tego".
Nie muszę się tłumaczyć ze swoich zachowań i wyborów.
Nic nie muszę! 
Nie muszę namawiać nikogo do czytania moich refleksji, bo chętnie do niech wrócę za parę lat. Będzie to piękna pamiątka, która nie zniknie... Cenię odbiorców, ale nie będę pytała was moi drodzy o czym chcecie czytać. Na tym blogu może znajdziecie coś dla siebie, może poczujecie ze mną więź w którejś sytuacji, ale nie oczekuję, by poklaskiwać mi przy każdym moim czynie. O to tutaj chodzi. O to chodzi w moim blogowaniu. 
Jeśli chcecie czytać o konkretnej tematyce powoli rozwijam stronę http://fitmaminka.pl - zapraszam!

W moim nieidealnym świecie właśnie mam swoje miejsce.




Wojtek jest niemal gotowy do przedszkola. Tylko miejsce jeszcze jest potrzebne. Uświadomił sobie w końcu czym jest potrzeba fizjologiczna i kiedy się ją załatwia. Nic na siłę. Dopiero teraz przyszedł jego czas i bardzo mnie to cieszy. Mimo, że każde wyjście do toalety to wyścig z jego ciśnieniem, to zwykle kończy słowami "ufff zdążyłem" :)

I piwko czasem otworzę, na "zakwasy" !
Śpiewamy razem piosenki. 2,5 latek potrafi naprawdę dużo. Połowę tych sukcesów zawdzięczamy naszej wspaniałej niani, która rozwinęła go maksymalnie. Śmieszy mnie, kiedy używa poważnych słów. Uwielbia mówić "faktycznie", lub "aczkolwiek" - co do znaczenia tego drugiego słowa nie ma pojęcia, lecz jak śmiesznie to brzmi !

Matka idealna zaczęła więcej myśleć o sobie. Kiedy myśli o sobie Wojtek ma swój czas z tatą. Nie obawiam się o nich. Tata świetnie sobie radzi. Kąpiel ,kolacja, bajka na dobranoc, nie mam żadnych zastrzeżeń. 

Co robi idealna w tym czasie?

Wycisk! Crossfit 2 razy w tygodniu i podstawy ciężarów. Nie chcę zostać pakerem. Pokażę wam kaloryfer. Na zimę. Już niedługo!







                                                        A tu nasze wspólne selfie!

Komentarze

  1. Słuszna postawa :) każde dziecko jest najlepsze, idealne dla jego matki, to rzecz wiadoma, tak powinno być! Ale nie trzeba nikomu niczego udowadniać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja stawiam swoje pierwsze kroki w pisaniu bloga i widzę że nie jestem odosobniona w tym właściwie dlaczego to robię:) Milo będzie gdy wszyscy wrócimy kiedyś do tego o czym pisaliśmy w przeszłości:) Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałam o tym odkąd Cię mam !!! (że jesteś idealna oczywiście) I nigdy w to nie wątp. Jesteś jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna i nie do podrobienia. A każda matka dla swojego dziecka jest ideałem (do pewnego wieku :-* ), a każde dziecko dla matki pozostaje zawsze dzieckiem (do późnej starości jeżeli dane nam będzie pożyć) <3.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam :)
Włączyłam moderację komentarzy - by nie umknął mi żaden z nich. Obiecuję publikować wszystkie!
Komentarze są dla mnie bardzo cenne.
Chcesz żebym poczytała co u Ciebie? - daj znać:)

Chcesz zostawić nieprzemyślany, głupi pełny zawiści komentarz? - zastanów się...

Popularne posty z tego bloga

Retrospekcja świąteczna czyli druga gwiazdka Wojtka ;)

2012... Dziś opowiem wam powiastkę Jak mój Wojciech spędził gwiazdkę. Mimo że był jeszcze mały, Spędził z nami wieczór cały. Pierwsze święta w większym gronie, W swej anielskości najlepszej odsłonie. Były Kolędy, była choinka Na sam jej widok wesoła minka. Było na stole potraw ze dwieście, Opłatki, pierogi i ryby w cieście. Wojtek niestety na mlecznej diecie, Nie pije maluch barszczyku przecie, Za to w te święta które tuż tuż Skubnie co nieco ze stołu już. Drugie to święta będą wspaniałe, Z synkiem który rozjaśnia me dni, Bo każdy dzień z nim spędzam wytrwale I cieszę się z każdych danych mi chwil. A po wieczerzy, choinka zabłyśnie, Rozjaśni tego wieczoru moc, Gwiazdeczka z prezentem przez komin się wciśnie I schowa podarki głęboko pod koc. My te prezenty spod koca wyjmiemy Zajmując w międzyczas Wojtkowe myśli, Wszystkie prezenty pod drzewko kładziemy, By mógł pomyśleć, że czar się ziścił. Nie mogę doczekać się tej radości, Tych wspólnych chwil tak pełnych

Kosmetyki naszego dzieciństwa, które podkradam dziecku :)

Często różne zapachy, melodie, gesty przywołują przeróżne wspomnienia, niezależnie od tego, gdzie pachną, gdzie grają, czy gdzie mają miejsce. Zapach jednak jest zdecydowanie najsilniejszym bodźcem, który potrafi pobudzić nasz mózg do intensywnej pracy.  Istnieją też takie rzeczy, których zaczęłam używać ponownie i chyba tylko z tego powodu, że jestem matką.  Przewagę w tym wszystkim stanowią kosmetyki do ciała i przyznam szczerze, że cieszę się, że urodziłam Wojtka, bo nie pamiętam kiedy wcześniej sięgałam po jakiekolwiek kosmetyki do pielęgnacji ciała. Odkąd jednak Wojciech jest przy moim boku, podkradam mu balsamy i mydełka :) Jakie kosmetyki do pielęgnacji skóry powinniśmy mieć dla dzieci? krem na odparzenia – szkoła tutaj jest różna. U nas zawsze sprawdzał się sudocrem, ale zdecydowanie mocno wysuszał. Z tych delikatniejszych królował Linomag i Nivea. Używamy sporadycznie do dziś, mimo, że Wojtek ma już 3 lata.   łagodny płyn do kąpieli – Najlepiej 2w1, jest delikatn

Jestem wspaniała.

Bo jestem prawda? Jestem najlepszą mamą jaką umiem być, choć zawsze wiem, że mogę być ciut lepsza, bardziej cierpliwa, uśmiechnięta, wyluzowana, ale do tego dojdę przecież z czasem. Wariuję. Z miłości, tęsknoty, radości z małych rzeczy, niepokoju, smutku. Tli się we mnie tyle emocji na raz, że nie jestem w stanie oddzielić ich od siebie i znaleźć czas na smutki radości i niepokoje oddzielnie. Ogrom emocji, praca, zajmowanie się Wojtkiem, domowe obowiązki doprowadzają do wielkiego nieogarnięcia w mojej głowie. Chyba, że jest to skleroza, ale nie będę z tym polemizować. Przestałam tęsknić. - Za przyjaciółmi, których nigdy nie było w momencie jak ich potrzebowałam. Chyba niepotrzebnie oczekiwałam zainteresowania swoją szarą osobą, bo przecież liczyłam na kogoś, kto w zasadzie zszedł ze swojej dotychczas zajmowanej pozycji. Dlaczego? Sama jestem ciekawa. Życie ich przerosło... moje życie. Otworzyłam oczy Na nowe wyzwania i znajomości. I gęba mi się troszkę śmieje. No wręc