Drogi Mikołaju.
Dziś krótko, lecz do rzeczy.
Jestem dużą dziewczynką, a mimo to nie wstyd mi prosić.
Nie wstyd pisać i nie żal czasu.
Proszę o kroplę zdrowia, którą zasieję w moim synku, żeby w końcu był zdrowy, nie kaszlał, nie płakał i tylko i wyłącznie się do mnie uśmiechał.
Proszę o dodatkowe miejsce w sercu, które wszczepię mojemu mężowi, bo czuję, że powoli przestaję się w nim mieścić.
Proszę też o promyk nadziei, którą zasieję w sobie, by uwierzyć, że to o co proszę może się spełnić.
Piękne słowa :) Życzę Ci by się spełniły :)
OdpowiedzUsuńZyczę spełnienia :-)
OdpowiedzUsuńZmień tylko adresata a wszystko będzie możliwe. Uderzaj do samej Góry, bo pośrednicy w okresie świątecznym mogą byc mocno zapracowani:)
OdpowiedzUsuńNa pewno się spełni...Co do serca- mam takie samo zyczenie:) Mikolaj bedzie musiał hurtowo dwac nam te miejsca chyba:) Pozdrawiam:**
OdpowiedzUsuńZ całego serca życzę Ci, by się spełniły :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane! Spełnienia życzę :)
OdpowiedzUsuńŻycze ci żeby się to wszystko spełniło.
OdpowiedzUsuńJa też napisałam na swoim blogu taki list do mikołaja. Chce tylko jednej małej istotki :)
Pozdrawiam i informuje że masz nową czytelniczkę, chętnie będę tu zaglądać na twój blog :)
Zapraszam do mnie http://wiolka44.blog.pl/
Ludziom czasami tak niewiele potrzeba, a tak długo muszą się o to modlić...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie i synka!