Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2015

Prawdziwa matka rodzi w bólach!

Godzina 12:00 leżę podłączona do specjalistycznych sprzętów, z drukarki KTG wysuwa się piękna fala, urządzenie "pika", świeci. Tętno dziecka spada do 60-70, moje chyba bliskie zeru z nerwów. Piękna drukowana fala pokazuje mocne skurcze, zaczynam patrzeć na zegarek. Skurcze są już co 5 minut. Dlaczego do cholery nikt nie przychodzi? Świetnie widziałam, że urządzenia są monitorowane dodatkowo z kapsuły położnych. Pewnie nikogo też tam nie było. W końcu 12:20 wpada lekarz jak oparzony: "TO PANI NIE CZUJE, ŻE SĄ SKURCZE?" Pani czuje. Pani informowała. Pani z nadzieją czekała, aż ktoś przyjdzie i mnie poodpina z tego sprzętu i weźmie na stół.  13:00 urodziłam. Piękny zdrowy, duży mimo że wcześniak.  No właśnie. Co z tym porodem? Cesarka ze wskazaniem, na życzenie, po ciężkich bólach. U jednych mam po prostu bo tak wybrały, u innych z powodu komplikacji. Dlaczego mają się czuć gorsze? Czy ich dzieci są inne? "Pofarciło ci się. Okaż szacunek l