Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2013

czas...

Nie mam czasu. Dostałam kilka zleceń do pisania i jak tylko odpalam laptopa to piszę..piszę...piszę... i aż żal mi, że nie wiem już po tym wszystkim co mam napisać tutaj, bo co u mnie? No brak czasu, a przez brak czasu brak nowości. Siedzę w tematach od BHP po raka i tak jakoś zupełnie zaćmiło mi to wenę twórczą. Wypadałoby pogmerać po sieci i poszukać jakiś konkursów, bo marzec nie przyniósł nam żadnych niespodzianek a tu zaraz się skończy... Mam wielką ochotę na spacer, ale jak spacerować w takim zimnie? Ubieram Wojtka kilkanaście minut, jak już wybiorę się na dwór zniosę to moje ukochane 10kg z 4 piętra to po 20 minutach wracamy bo zimno, bo wierci się, bo wytrzymać się nie da. No i koło się zamyka... wnoszę na zadyszce moje ukochane 10kg + często jakieś drobne zakupy i wracam padnięta. Jeszcze troszkę i może zacznie chodzić to mnie wyręczy na kilku schodach pokonując je sam :) Co u nas? Wojtek 16-go skończył 10 miesięcy. Wstaje wszędzie, przy wszystkim, ale martwi mnie fakt, ż

uważaj, jak nazywasz swoje dziecko

Już w przyszłym roku zdrobniałe, dziwne imiona mogą zostać dopuszczone do "nadania" w USC. No masakra. Kto chce zrobić z Polski drugą Amerykę niech najpierw weźmie się za nasz chory system zdrowotny, polityków i bałagan. Wyobrażam sobie sytuację: Za kilkanaście lat Wojtek wraca do domu ciągnąc za sobą dziewczynę. Mówi "Mamusiu, przestawiam Ci Myszkę" Myszkę, Króliczycę, Esmeraldę, Brawurkę, Susnhine... myśleć mi się nie chce.

Psychoblogicznie

Czasami czuję jakąś wewnętrzną pustkę. Jakby brakowało mi jakiejś części ciała. Nie wiem, czy za każdym razem jest to ta sama część. Czegoś we mnie brakuje, a zaistniałe braki dają się we znaki otoczeniu. Czasami czuję pustkę, która wisi gdzieś nade mną. Nie mam do kogo otworzyć gęby. Tak bardzo czasem brak mi mojego słowotoku, że moje niewypowiedziane słowa odbijają się echem w mojej głowie. Czy tak może być? W konsekwencji mam wrażenie, że jednak cały czas prowadzę dialog. Słucham. Mówię. Tylko że usta pozostają na swoim miejscu. Czasem uwewnętrzniam się do tego stopnia, że powstające obrazy w mojej głowie dają mi pewien rodzaj spełnienia, zrobienia czegoś, czego tak naprawdę nie zrobiłam, a miałam zrobić. Czasem tak intensywnie myślę, że niektóre elementy mojego życia toczą swój byt tylko w moich myślach. Dziś, konsekwencję tego ponoszą osoby mi bliskie - zwykły przykład. Dźwięk komórki gra ulubioną melodyjkę przychodzącego smsa. Czytam...czytam... może być krótki, jednak potrafi

o polityce...

Muszę...muszę to tu umieścić. Podziwiam wenę i lubię...lubię :) Jarek “planik” ten wymyślił, z "doradcami" go uściślił, by w Smoleńsku, na złość Ruskim, zrobić show, by wygrać z Tuskiem. Żeby zaś przyćmić Tuska wizytę, nakazał wysłać tam kraju elitę, Antek - spec od lotów “tutkiem”, zameldował, wszak ze “smutkiem”, że pociągiem tam pojedzie, by zapobiec wszelkiej biedzie. Czyżby wcześniej miał “widzenie” i “przewidział” to zdarzenie ? !!!! Nim samolot wystartował, Lesiu długo się pakował, bo tak w kaczym jest zwyczaju, że “niech inni poczekają”. No i w końcu tak się stało, że mu czasu brakowało. Więc w pośpiechu, z opóźnieniem, ścigając się z własnym cieniem, na lotnisko Kaczor bieży. Coś tam kwaknął na tych z wieży, bo z tej wieży ostrzegano : “Nad Smoleńskiem mgła od rana !” Choć kapitan coś pyskował, to go zwierzchnik obsztorcował, że ma lecieć teraz, rano, bo im taki rozkaz dano. Gdyby lecieć nie zechcieli, to by z pracy "wylecieli" . Gdy

Dylematy moralne

Wyczytane w sieci: "Czy mogę powiesić plakat swojego idola w pokoju? Katecheta powiedział mi, że godzi to w pierwsze przykazanie.." "Powinienem nosić okulary, ale mi się nie chce, czy to grzech"? "W Biblii potępione są praktyki magiczne i zabobony. A to niezupełnie to samo co przesądy. Na pewno jednak uleganie przesądom jest wyrazem niewiary w Bożą Opatrzność. Człowiek który myśli, że jego los zależy od spełniania takiej czy innej praktyki nie mającej rozumnego związku ze sprawą wierzy w gruncie rzeczy w jakieś tajemne siły, które miałyby rządzić światem. A to już jest bałwochwalstwo..." Odniosę się do ostatniego. Dlaczego wierząc w jakąś magię, siłę rządzącą światem jestem kimś nierozumnym? Dokładnie tak samo można powiedzieć o człowieku który wierzy w Boga. Wszystko co nienamacalne jakoby nie istnieje. To nasze myśli sprawiają, że staje się to niemal realne. Jednak w dalszym ciągu to wiara w coś, czego nigdy nie poznamy. Nie zgadzasz się ze mną?

Chodź, pokażę Ci jak się je oreo :)

Dopiero co wyszło słońce, naładowało lekko moje spragnione promieni akumulatory, a tu już deszcz. Taka pogoda chyba najbardziej dołuje. Nie ma jak wystawić nosa z domu, dzień się dłuży, brak mi pomysłów na zabawy z Wojtkiem. Chciałabym już móc wyciągnąć kartki i kredki i rysować z nim co popadnie. Jestem cierpliwa, na wszystko przyjdzie czas. Na poprawę humoru potrenowałam wczoraj swoje umiejętności kulinarne. Zainspirował mnie jakiś czas temu mój brat, a że mój smak lubi powtórki z rozrywki zafundowałam nam tartę z pysznym słodkim wkładem. Jeśli kogoś interesowałby przepis piszcie śmiało w komentarzu. Życie moje składa się ostatnio z drobnych kroczków, celów, marzeń. Takich malutkich prowadzących do tych większych. Jeden kroczek ostatnio pokonałam :) Zrealizowałam pewien "punkt" na liście celów. Może kiedyś się pochwalę, jak zrealizuję resztę...

Wyniki pierwszego etapu konkursu stópkowego - official :)

Wojtuś przeprowadził w sobotę losowanie nagrody od Mam Baby - szczoteczki do zębów First Brush. Galerię zdjęć można obejrzeć tutaj: Galeria a oto nasze losowanie: Zwycięzcą została Pani Aicja Pasternak, a oto zdjęcie zwycięskich stópek: Laureat zobowiązany jest skontaktować się z MAM, wysyłając mail na info@mambaby.pl w ciągu 5 dni od ogłoszenia wyników losowania GRATULUJEMY !

5 marca - dzień teściowej

Teściowa - ktoś zupełnie obcy ale bliski. Ktoś, kogo nie musimy kochać, jednak warto oswoić się z myślą, że jest i akceptować. Szanować, jako matkę naszych drugich połówek, jako kogoś, kto wychował nam miłość naszego życia ;) Dziś 5 marca - DZIEŃ TEŚCIOWEJ - wiedzieliście? :D Stereotyp teściowej - istniał, istnieje i istnieć będzie. Często nami rządzi i z góry jesteśmy nastawieni negatywnie. Cóż. Stereotypy często rządzą uczuciami słabych. Poniżej znalezione w sieci - typy teściowych :) Miłego czytania :) Teściowa skoczek - nigdy nie wiesz, kiedy wpadnie z wizytą, aby sprawdzić porządek, zapasy w lodówce, co gotujesz na obiad. Teściowa detektyw - bez wytchnienia śledzi i tropi wszelkie pomyłki synowej lub zięcia i przekazuje do rozpatrzenia i wyciągnięcia wniosków rodzinnych. Teściowa kontroler - uwielbia sprawować kontrolę nad wszystkimi działaniami swoich dzieci, bo tylko ONA wie, czego im potrzeba. Teściowa postrach rodziny- kłótliwa, bezkompromisowa, intrygantka i z

Koszmary senne...

Wczoraj - zdrzemnęłam się u mamy podczas gdy zajmowała się Wojtkiem. Tylko zamknęłam oczy jechałam już na rowerze wielką pustą szosą. W koszyku z przodu siedział Wojtek i bawił się grzechotką. Nie wiem dokąd jechaliśmy. Szosa była równa, bez ruchu, po obu stronach piaskowy rów i lasy. Wojtkowi wpadła grzechotka do rowu. Chciałam jechać dalej, bo przecież była już brudna, a ja nie miałam czym jej umyć. Wojtek jednak nalegał, żeby wyciągnęła grzechotkę z rowu. Nagle Wojtek znika... a ja pojawiam się u pewnej osoby. Zaprasza mnie do siebie, na środku pokoju stoi wielki prostokątny stół i drewniane krzesła. Na środku stołu pali się świeca. Kobieta w zaawansowanej ciąży mówi mi "już nic nie ma...już nic nie czuję".  Oblewam się strachem, a w myślach zastanawiam się co dalej. Tak nagle wszystko się skończyło, ale gdzie jest Wojtek? Zgubiłam go? Budzę się... Zasypiam kolejny raz. Jestem u rodziców, wybija 5 rano. Idę do kuchni zrobić butlę mleka Wojtkowi. Na klatce schodowej s

Wojtkowy bilans

Wiek: 9,5 miesiąca Do urodzinek: 76 dni Waga: 9960g Długość: 88cm według ulubionej pielęgniarki Wojtusia. Podsumowując. Chłop zdrów jak ryba, w tą długość do końca nie wierzę i traktuję z przymrużeniem oka, bo mieści mi się Wojtek w ciuszki o rozmiarze 80. Doktor zajrzał do buzi Wojtka w poszukiwaniu zębów i mówi: - Naoglądaliście się Sagi Zmierzch? Wyszły górne dwójeczki, jedynek brak, mały wampirek :D - Tak... wręcz pożarłam 3 tomy w ciąży :) hihi Opowiedziałam lekarzowi o moich mlecznych obliczeniach. Powiedział, że wypisze nam receptę na mleko, bo nikt go jeszcze nie ścigał za wypisanie mleka... czyli trzeba bić do źródła recept, nie do recepcjonistki z informacją. Dziś krótko - brak czasu :)