Czasem to On czeka na mnie, czasem ja na Niego. Zwykle pozostajemy przy pierwszej opcji. Często Jego czekanie, nawet najdrobniejsze wysyła go do krainy snów zanim zdążę wziąć szybki prysznic. Kraina snów zaczerpywanych z mojej poduszki i na środku łoża.
Lubię, gdy mnie przytula przed zaśnięciem, przytula tak mocno, że niekiedy przygniata do prześcieradła - po czym mogę poznać, że jest w półśnie.
Uwielbiamy ze sobą rozmawiać, nawet jeżeli jedno z nas właśnie śpi. Zawsze możemy liczyć na odpowiedź, nawet jeśli nie ma ona najmniejszego sensu.
Śnił mi się dzisiaj nasz ślub - kolejny nasz ślub... przed ślubem często śniłam o dziwnych rzeczach.
-jak idę do ołtarza w butach zimowych
-jak wchodzę do kościoła bez fryzury i makijażu
-jak spóźniam się godzinę chociaż pędzę co sił.
Dziś znów ubrałam czarne getry pod białą suknię.
Lubię, gdy mnie przytula przed zaśnięciem, przytula tak mocno, że niekiedy przygniata do prześcieradła - po czym mogę poznać, że jest w półśnie.
Uwielbiamy ze sobą rozmawiać, nawet jeżeli jedno z nas właśnie śpi. Zawsze możemy liczyć na odpowiedź, nawet jeśli nie ma ona najmniejszego sensu.
Śnił mi się dzisiaj nasz ślub - kolejny nasz ślub... przed ślubem często śniłam o dziwnych rzeczach.
-jak idę do ołtarza w butach zimowych
-jak wchodzę do kościoła bez fryzury i makijażu
-jak spóźniam się godzinę chociaż pędzę co sił.
Dziś znów ubrałam czarne getry pod białą suknię.
zazdraszczam...
OdpowiedzUsuń