Przejdź do głównej zawartości

Sennie...

Pędzę po szosie na rolkach. Droga jest równiutka, mogę się szybko rozpędzić. Znam tą trasę. Na prawo i lewo lasy, wiele zakrętów, samochody, tiry, motory pędzą bardzo szybko. Ja też umiem się rozpędzić - odpycham się coraz mocniej nogami i wyprzedzam wolno jadące pojazdy. Gdzie pędzę? Wiem tylko tyle, że do domu. Szukam z paniką w oczach drogowskazu, tabliczki, czegokolwiek. Odpycham się jeszcze mocniej i wyprzedzam samochód, nie boje się, że się przewrócę, mam wielką świadomość swojej równowagi. Kilka razy na trasie napotykam rozdroże i bez namysłu wybieram jedną z opcji (cały czas w pewności, że kieruje się w stronę domu). Na ostatnim rozdrożu (może trzecim z kolei) popełniam błąd i dojeżdżam do granicy z innym "obcym" państwem. Wiem, że popełniłam błąd, wiem gdzie, ale jest za daleko, żeby się wrócić. W dodatku fakt, że mam na nogach rolki zaczyna mi przeszkadzać. Wchodzę do przygranicznego sklepu i za szybą widzę mój cel, mój dom... tylko nie mogę się do niego przedostać, bo musiałabym wrócić do tego rozdroża, gdzie popełniłam błąd... Często mam sny, gdzie próbuję się usilnie dostać do domu i droga raz się wydłuża, raz się gubię.. zastanawiam się co to oznacza. Może brak mi wewnętrznego spokoju?

Komentarze

  1. Ja miałam przez prawie trzy lata śnił mi się własny ślub ale nigdy nie widziałam twarzy swojego przyszłego męża. Ale zawsze towarzyszył mi strach

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię takich snów, zaraz podczas nich wpadam, oczywiście sennie, w panikę :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy ma czasem takie dziwne sny. Ja, jeszcze w zimie też miałam, ale w głównej roli, oprócz mnie brały w nich udział także inne osoby, głównie faceci, moi byli itd. Pisałam nawet o tym na blogu. Dziwne uczucie towarzyszy wtedy po przebudzeniu. Nie wiesz o co tak naprawdę chodziło, dlaczego Ci się to śni? Czy Twoja podświadomość Ci coś coś podpowiada? I tak zastanawiasz się nawet kilka dni, chodzi to za Tobą, myślisz i myślisz. A tak naprawdę takie sny nic nie znaczą. Może i coś w nich jest, ale nie warto tak się zamęczać rozmyślaniami. A już w Twoim stanie nie jest wskazane jakieś specjalne zamartwianie się. Przyjmuj to tak, jakby to był zwykły sen, bez ukrytych znaczeń. Spróbuj odpocząć, zrelaksować się.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo możliwe że o czymś myslisz i to Ci sie odbija potem na spaniu kiedy podświadomosc przejmuje wladze Nie jestem ekspertem, niestety nie znam Cie na tyle dobrze by chociazsprobowac to zinterpretowac...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam :)
Włączyłam moderację komentarzy - by nie umknął mi żaden z nich. Obiecuję publikować wszystkie!
Komentarze są dla mnie bardzo cenne.
Chcesz żebym poczytała co u Ciebie? - daj znać:)

Chcesz zostawić nieprzemyślany, głupi pełny zawiści komentarz? - zastanów się...

Popularne posty z tego bloga

Retrospekcja świąteczna czyli druga gwiazdka Wojtka ;)

2012... Dziś opowiem wam powiastkę Jak mój Wojciech spędził gwiazdkę. Mimo że był jeszcze mały, Spędził z nami wieczór cały. Pierwsze święta w większym gronie, W swej anielskości najlepszej odsłonie. Były Kolędy, była choinka Na sam jej widok wesoła minka. Było na stole potraw ze dwieście, Opłatki, pierogi i ryby w cieście. Wojtek niestety na mlecznej diecie, Nie pije maluch barszczyku przecie, Za to w te święta które tuż tuż Skubnie co nieco ze stołu już. Drugie to święta będą wspaniałe, Z synkiem który rozjaśnia me dni, Bo każdy dzień z nim spędzam wytrwale I cieszę się z każdych danych mi chwil. A po wieczerzy, choinka zabłyśnie, Rozjaśni tego wieczoru moc, Gwiazdeczka z prezentem przez komin się wciśnie I schowa podarki głęboko pod koc. My te prezenty spod koca wyjmiemy Zajmując w międzyczas Wojtkowe myśli, Wszystkie prezenty pod drzewko kładziemy, By mógł pomyśleć, że czar się ziścił. Nie mogę doczekać się tej radości, Tych wspólnych chwil tak pełnych

Kosmetyki naszego dzieciństwa, które podkradam dziecku :)

Często różne zapachy, melodie, gesty przywołują przeróżne wspomnienia, niezależnie od tego, gdzie pachną, gdzie grają, czy gdzie mają miejsce. Zapach jednak jest zdecydowanie najsilniejszym bodźcem, który potrafi pobudzić nasz mózg do intensywnej pracy.  Istnieją też takie rzeczy, których zaczęłam używać ponownie i chyba tylko z tego powodu, że jestem matką.  Przewagę w tym wszystkim stanowią kosmetyki do ciała i przyznam szczerze, że cieszę się, że urodziłam Wojtka, bo nie pamiętam kiedy wcześniej sięgałam po jakiekolwiek kosmetyki do pielęgnacji ciała. Odkąd jednak Wojciech jest przy moim boku, podkradam mu balsamy i mydełka :) Jakie kosmetyki do pielęgnacji skóry powinniśmy mieć dla dzieci? krem na odparzenia – szkoła tutaj jest różna. U nas zawsze sprawdzał się sudocrem, ale zdecydowanie mocno wysuszał. Z tych delikatniejszych królował Linomag i Nivea. Używamy sporadycznie do dziś, mimo, że Wojtek ma już 3 lata.   łagodny płyn do kąpieli – Najlepiej 2w1, jest delikatn

Jestem wspaniała.

Bo jestem prawda? Jestem najlepszą mamą jaką umiem być, choć zawsze wiem, że mogę być ciut lepsza, bardziej cierpliwa, uśmiechnięta, wyluzowana, ale do tego dojdę przecież z czasem. Wariuję. Z miłości, tęsknoty, radości z małych rzeczy, niepokoju, smutku. Tli się we mnie tyle emocji na raz, że nie jestem w stanie oddzielić ich od siebie i znaleźć czas na smutki radości i niepokoje oddzielnie. Ogrom emocji, praca, zajmowanie się Wojtkiem, domowe obowiązki doprowadzają do wielkiego nieogarnięcia w mojej głowie. Chyba, że jest to skleroza, ale nie będę z tym polemizować. Przestałam tęsknić. - Za przyjaciółmi, których nigdy nie było w momencie jak ich potrzebowałam. Chyba niepotrzebnie oczekiwałam zainteresowania swoją szarą osobą, bo przecież liczyłam na kogoś, kto w zasadzie zszedł ze swojej dotychczas zajmowanej pozycji. Dlaczego? Sama jestem ciekawa. Życie ich przerosło... moje życie. Otworzyłam oczy Na nowe wyzwania i znajomości. I gęba mi się troszkę śmieje. No wręc