Wczoraj, w dzień mamy pierwszy raz wybraliśmy sie na spacer. Cudowne przeżycie pchać wózek z własnym dzieckiem i iść powoli nigdzie się nie spiesząc...
Spał cały spacer, więc każde zdjęcie, które zrobiłam mu w wózku wygląda identycznie :D
Wojtuś uwielbia mieć czystego świeżego pampersa do skombinowania nowej porcji kupy! No szczyt ! (ale cóż poradzić, w końcu to mój Mały Książe). Dzisiaj nawet przed kupowym-strzałem nie zdążyłam zamontować kolejnego pampera i strzał wycelował w moją bluzkę. Cóż, uroczo!
Morał z tego taki, że jak kocha się całym sercem, to i kupa na klacie od mej wielkiej miłości cieszy i wzrusza :)
Gorzej z moją drugą miłością... chyba nie próbuje mnie zrozumieć. Czasami wydaje mi się, że czeka na to aż się poddam. Czasami mam wrażenie, że sprawia mu satysfakcję to, że jest bardziej zaradny niż ja, co uwielbia mi wytykać do znudzenia, do wywołania łez, z których też czerpie satysfakcję (??!!) bo mnie do łez doprowadzić jest cholernie łatwo. Zastanawiam się... ile tak dam radę. Popełniam wiele błędów. Tylko gdzie ta miłość bez granic w tym wszystkim? Coraz bardziej jej nie ma...:(
Moje Skarby się budzą... uciekam ........
Spał cały spacer, więc każde zdjęcie, które zrobiłam mu w wózku wygląda identycznie :D
Wojtuś uwielbia mieć czystego świeżego pampersa do skombinowania nowej porcji kupy! No szczyt ! (ale cóż poradzić, w końcu to mój Mały Książe). Dzisiaj nawet przed kupowym-strzałem nie zdążyłam zamontować kolejnego pampera i strzał wycelował w moją bluzkę. Cóż, uroczo!
Morał z tego taki, że jak kocha się całym sercem, to i kupa na klacie od mej wielkiej miłości cieszy i wzrusza :)
Gorzej z moją drugą miłością... chyba nie próbuje mnie zrozumieć. Czasami wydaje mi się, że czeka na to aż się poddam. Czasami mam wrażenie, że sprawia mu satysfakcję to, że jest bardziej zaradny niż ja, co uwielbia mi wytykać do znudzenia, do wywołania łez, z których też czerpie satysfakcję (??!!) bo mnie do łez doprowadzić jest cholernie łatwo. Zastanawiam się... ile tak dam radę. Popełniam wiele błędów. Tylko gdzie ta miłość bez granic w tym wszystkim? Coraz bardziej jej nie ma...:(
Moje Skarby się budzą... uciekam ........
Faceci.... uważam że to gatunek naprawdę zagrozony
OdpowiedzUsuńMój też tak czasem ma. Kopnij go w tyłek niech sie wyprostuje ;D
OdpowiedzUsuńbo facetów trzeba chwalić... :) oni są jak dzieci... nawet jak mają 26, 36, 56 lat... :) a najgorsze jest to, że teraz jest mniejsze dziecko, które wymaga więcej uwagi i to duże dziecko walczy o każdą atencję... nieudolnie bo nieudolnie, ale cóż...trzeba ponownie zdefiniować swoją pozycję w stadzie :P Dotrzecie się we 3. :) Pozdrawiam wspaniałą mamę i jej pięknego Wojtusia :)
OdpowiedzUsuńOcho widzę, że nie tylko ja mam ostatnio związkowe problemy. W sumie to im więcej Cię czytam to czuję się bliżej Ciebie, że Cię poznaję i że częściowo jesteś podobna do mnie, bo często piszesz o takich uczuciach, które są mi bardzo bliskie. Tym bardziej wydaje mi się, że skoro ja w końcu z moim doszłam do porozumienia to Ty też dojdziesz, szczególnie, że macie razem tak pięknego skarba ;)
OdpowiedzUsuń