W piątek odwiedziliśmy poleconą rehabilitantkę, żeby zobaczyła naszego Wojtka, bo niepokoiło mnie to, że bardzo niechętnie podnosi główkę z leżenia na brzuchu i nie podpiera się rączkami. Naoglądałam się zdjęć szczęśliwych mam i postępów ich dzieci i stwierdziłam - coś jest nie tak.
Na wstępie Pani Basia kazała nam rozebrać dziecko i powyginała Wojtka w różne strony co bardzo mu się nie podobało. Stwierdziła asymetrię i to, że Wojtek krzywo się układa. Główki nie podnosi bo jest mu po prostu nie wygodnie... Pokazała nam ćwiczenie z zestawu Vojty. Ćwiczenia bardzo nielubiane przez rodziców i dzieci, ale ponoć przynoszą skutki. Polegają głównie na ucisku odpowiedniego miejsca na ciele, które stymuluje dziecko do przyjęcia prostej pozycji. Jest przy tym wiele płaczu.. W 3 dniu widzę lekką poprawę w podnoszeniu główki. Naprawdę drobną, ale ja ją widzę i wręcz piszczałam z radości razem z Wojtkiem po ukończeniu tych nieprzyjemnych ćwiczeń. :) Mam nadzieję, że będą tylko postępy i będzie tylko lepiej.
Druga sprawa to ząbki. Nie wiem czy to nie za wcześnie, ale Wojtek zaczął strasznie pocierać wszystkim o dziąsła. Wymacałam coś w okolicach trójki...czy to możliwe, że mu się coś TAM wyżyna?????? Masakra..
Znów cała notka o Wojtku hehe
Na wstępie Pani Basia kazała nam rozebrać dziecko i powyginała Wojtka w różne strony co bardzo mu się nie podobało. Stwierdziła asymetrię i to, że Wojtek krzywo się układa. Główki nie podnosi bo jest mu po prostu nie wygodnie... Pokazała nam ćwiczenie z zestawu Vojty. Ćwiczenia bardzo nielubiane przez rodziców i dzieci, ale ponoć przynoszą skutki. Polegają głównie na ucisku odpowiedniego miejsca na ciele, które stymuluje dziecko do przyjęcia prostej pozycji. Jest przy tym wiele płaczu.. W 3 dniu widzę lekką poprawę w podnoszeniu główki. Naprawdę drobną, ale ja ją widzę i wręcz piszczałam z radości razem z Wojtkiem po ukończeniu tych nieprzyjemnych ćwiczeń. :) Mam nadzieję, że będą tylko postępy i będzie tylko lepiej.
Druga sprawa to ząbki. Nie wiem czy to nie za wcześnie, ale Wojtek zaczął strasznie pocierać wszystkim o dziąsła. Wymacałam coś w okolicach trójki...czy to możliwe, że mu się coś TAM wyżyna?????? Masakra..
Znów cała notka o Wojtku hehe
Ważne że jest poprawa
OdpowiedzUsuńpewnie panikujesz i okaże się, że Wojtek jest po prostu leniem i nie będzie bez potrzeby podnosił główki :P
OdpowiedzUsuńDobrze, że ćwiczenia pomagają ;-)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mnie pamietasz z DI, czasem podczytuje Twój blog, bo cały czas myślę o Tobie ciepło:)
OdpowiedzUsuńMoja Lilianka też nie podnosiła główki, stwierdzono u niej obniżone napięcie mięśniowe już przy pierwszym szczepieniu u pediatry. Dostaliśmy rehabilitacje jedną z Vojty drugą NDT, wybraliśmy tą drugą i widać efekty. Nie martw się, będzie dobrze tylko trzeba cierpliwie poczekać i dać Wojtusiowi czas:)
A ząbki mogą już wychodzić, mojej pierwszy ząbek wyszedł w 3m2t6d ;)A już powoli widać trzeci (4m1t4d) :)
Ściskam :)
pamiętam pamiętam:) powiem nieśmiało, że 3 dni stymulujemy go Vojtą i co do główki widać postępy. Już nie leży całe ćwiczenie z głową na macie tylko próbuje się podnosić:)
UsuńPrzepraszam, ja tak od razu przejde do rzeczy. Metoda Vojty jest bardzo inwazyjna. stosuje ja się w naprawdę trudnych przypadkach np. przy porazeniu mozgowym. Metoda nie inwazyjna i akceptowana przez dzieci n to metoda Bobathow. Skuteczna i bezbolesna, dzieci nie placza. Przy Vojcie dziecko traci zaufanie do rodzicow, bo rodzic sprawia mu bol. Ta metode stosuje się w ostatecznosci, ona wyrabia odruch, z automatu, dziecko przy niej nie wspolpracuje. Wszystkie dzieci się rodza z asymetria, potem asymetria się wycofuje, nie pamietam w ktorym miesiacu. Niepokojace jest zawsze wzmozone napiecie lub zbyt male napiecie miesni, bo to uniemozliwia dziecku prawidlowy rozwoj i nad tym trzeba popracowac. Wazny jest też odruch moro, jeżeli się nie wygasza, to dziecko ma problem z wyciszeniem, placze mocno przed zasniecie, wpada w bezdech na krzyku... To wszystko sprawdza specjalista, najpierw neurolog, potem rehabilitant, jeden i drugi powinien być kompetentny. Metoda Vojty przy zdrowym dziecku mnie niepokoi. Bloga czytam, pierwszy raz komentuje, pozdr.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń