Przejdź do głównej zawartości

Relaksacyjnie o obiektywiźmie

Tym razem nie o Wojtku, bo śpi .... :)


Zastanawiałam się długo od czego zacząć. Złamałam poniekąd swoją zasadę i targnęłam się na prośbę o recenzję bloga. Postanowiłam opisać sama ten fakt, ponieważ ocena była co najmniej marna:)

Niestety trafiłam na dość prymitywny sposób oceny i ocenianie przez pryzmat "eh oh tak widzimisię". Czy liczyłam na ochy i achy? Chyba nie. Jest to specyficzny blog, specyficzny pamiętnik i skrawek mojego życia. Na wstępie oceniająca pisze, że ocenia obiektywnie. Ma swoje kategorie, zasady...zaczyna się ciekawie. Pierwsze wrażenie 30%. Cóż, jak to piszą - dupy nie urywa. Zastanawiam się tylko jak obiektywnie można ocenić pierwsze wrażenie. Pomińmy jednak ten fakt. Pierwsze co popsuło to wrażenie to sama nazwa bloga, bo przecież nie kojarzy się z matką po przejściach wychowującą malucha. Cóż. Biorę to jako tajemniczość i zaletę - bo inne tytuły mogłyby brzmieć gorzej.

Czy dostajecie oczopląsu od tła? Czy moje kochane cynamonowe paseczki męczą oko? Jak tak to przepraszam...szukałam idealnego podkładu pod nieidealną treść. Przytaczam Panią H "tandetne i brzydkie".

Wygląd mojego bloga 2/10, 20%. Informatykiem nie jestem. Samoukiem całkiem dobrym za to. Jak wygląda blog? "Na górze tytuł, pod tytułem objaśnienie, pod objaśnieniem statystyka, pod statystyką treść właściwa". Faktycznie. Coś tu nie gra. Tylko co? :) Jest tu "niechlujnie i nie ma ochoty zostawać na dłużej". Super obiektywizm. Z drugiej strony osoby, które są ze mną, z nami są tu ze względu na to, że podoba im się mój klimat albo same są matkami, więc nie dziwie się, że owej Pani nie chciało się wgłębiać dalej.

"Blog jest nienaturalnie szeroki co utrudnia ogarnięcie tego wzrokiem". Pani chyba jest fanem GW gdzie tekst jest w 4 cm kolumnach i wzrok ogarnia całe to G.

"nie ma jednego motywu, który dominowałby na blogu – inne tło główne, inne tło postów, fikuśne ramki wokół postów, obrazków, kolor tytułów postów to już chyba jakaś fanaberia Autorki, bo nie pasuje on żywcem do niczego - mam wrażenie, że Blogerka po prostu pcha na ten blog wszystko, co tylko przykuje jej uwagę na dłużej". Jakbym chciała mało fikuśnie i mało zgrabnie to bym wzięła kartkę papieru i bazgrała ołówkiem swoje myśli.

Ostatnia rzecz, o której wspomnę...która rozwaliła mnie na łopatki:

"Autorka pisze językiem zwykłym, czasem nawet prymitywnym; tworzy  neologizmy, a potem powtarza je w nieskończoność;  ma się ochotę w końcu wykrzyczeć: NIE MA TAKIEGO SŁOWA JAK „SENKI”! Poza tym, czasem można trafić na jakąś literówkę, której akurat słownik nie wychwycił... bo takie słowo przecież istnieje, brakuje przecinków i to dosyć często"

Jak to skomentuję? Jest takie słowo jak SENKI :) w moim słowniku, używam go bo utożsamiam go z tym, co moje i jest to dla mnie piękne i ważne. Błędy? Jestem człowiekiem i się zdarzają. Nie przepuszczam postów przez machinerię słowników.

Moje suwaczki świadczą o mojej amnezji. Cóż - to akurat mój wymysł i jak ktoś ich nie chce oglądać tam nie wchodzi - specjalnie nie bałaganią na stronie głównej.

Może gdyby ocena faktycznie była obiektywna wzięłabym ją sobie do siebie. Mimo wszystko chciałam o tym napisać, bo może faktycznie są jakieś uwagi, z których mogłabym skorzystać i ulepszyć conieco.

Cała ocena znajduje się tu:
http://szczypta-krytyki.blogspot.com/2012/12/ocena-moc-cynamonublogspotcom.html#comment-form

Sam pomysł na zajęcie wolnego czasu dobry. Jednak sposób oceniania godny nastolatki.
Jeśli ja miałabym ocenić czyjegoś bloga - zrobiłabym to w zupełnie inny sposób. Jak widać - jest to krytyka, ale odczułam krytykę mnie jako osoby a nie bloga :)

Komentarze

  1. Obiektywizm, tak często przywoływany przez Ciebie, nie istnieje... Ludzie nie są obiektywni - coś się im podoba lub nie, mają swoje zasady, przekonania, więc trudno starać się, żeby ocena była obiektywna. Dlatego napisałam, że będę się starać, a nie, że napiszę obiektywną oceną, która pewnie i tak by Ci się nie podobała...

    Zgłosiłaś się do naszej ocenialni, podejrzewam, że w celu poznania opinii osoby zupełnie nie związanej z Twoją osobą, Twoimi problemami i Twoim blogiem i tak też się stało - nigdy wcześniej Twojego bloga nie widziałam. Miałaś okazję poznać mój styl oceniania, że zwracam największą uwagę na wygląd (przy jednej ocenie nawet przyznałaś mi rację), a mniejszą na styl postów.

    Nie trzeba być informatykiem, żeby stworzyć szablon; internet jest pełny wszelakich pomocy, aby szablon cieszył oko nie tylko Właściciela, ale także potencjalnego czytelnika, jeśli ktoś nie chce, bądź nie umie tworzyć szablonów, to różne szabloniarnie służą pomocą w tej kwestii.

    W mojej ocenie nie napisałam, że tło jest męczące dla oczu, bo rzeczywiście nie jest, ono jest po prostu brzydkie, ale to tylko moje zdanie, które, przypominam, chciałaś poznać.

    Podejrzewam, że osoby, które są Twoimi czytelnikami, zaglądają tu, bo właśnie są matkami i Twój blog rozwiewa wiele wątpliwości na temat pierwszych miesięcy życia ich dziecka, lub ich instynkt macierzyński pcha ich w stronę takich właśnie blogów. Czy ktoś, kto nie znał Twojego bloga wcześniej powiedział Ci szczerze, co myśli o wystroju Twojego bloga?

    Te nieszczęsne senki. Rozumiem, że każdy może tworzyć jakieś słowa, które znajdują się tylko i wyłącznie w jego osobistym słowniku, ale używać je w prawie każdym zdaniu? (post "Piątek!") Ale to już nie moja sprawa, napisałam w ocenie, co o tym myślę.

    Po przeczytaniu tego posta dalej nie wiem na co liczyłaś przy ocenie, bo owszem, wymieniłaś to, co Ci się w niej nie podobało, ale dalej nie wiem, jak ta ocena wyglądałaby "według Ciebie". Jeśli chcesz oceniać OBIEKTYWNIE, to może powinnaś założyć swoją własną ocenialnię - chętnie będę jej stałą czytelniczką, ucząc się, jak wygląda obiektywizm przy takich ocenach...

    Mimo wszystko, cieszę się, że skorzystałaś, z niektórych moich sugestii dotyczących wyglądu Twojego bloga.

    Pozdrawiam, Herezja ze Szczypty Krytyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ocena obiektywna to Twoje słowa były, więc nie rozumiem całego wywodu :)

      Usuń
    2. Dlaczego oceniająca tak się tłumaczy??? jakieś wyrzuty? chęć zjednania innych czytających ten blog? Ocena jest oceną, a nie komentarzem i tłumaczeniem się z postawionej diagnozy, zupełny brak profesjonalizmu. Blogów nie powinno się oceniać, to tak jakby oceniać czyjeś myśli, czyjeś przeżycia ..... czyjś pamiętnik..... mnie się podoba :-) i czy ktoś powie, że jest to ocena obiektywna?

      Usuń
    3. Herezja - dobra nazwa dla oceniającego i bierzmy ocenę tak jak i nazwę :-) wybiórczo!

      Usuń
  2. Uważam, że nie można wszystkim dogodzić, a zdrowy egoizm jest oczekiwany nawet w blogach :) Nie przejmuj się! "Masz prawo do dobrej zabawy, do najbardziej ciężkostrawnych myśli. I nawet masz prawo mieć prawo!"

    OdpowiedzUsuń
  3. Słowotwórstwo to pikna rzecz jest :D Ciekawe co by o moim powiedziała ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  4. No ja np nie jestem mamą i nie szukam na Twoim blogu żadnych porad, pewnego dnia weszłam i zostałam:) Jak dla mnie blog to czyjś kawałek świata i ma być taki jak ten ktoś chce. Nie rozumiem też co ma obiektywizm do zdania że tło jest brzydkie. Jeśli próbuje się oceniać obiektywnie to nie pisze się że tło jest brzydkie bo to jest czysty subiektywizm. Dla mnie jest np bardzo ładne a dla kogoś kto nie lubi takich kolorów będzie brzydkie. Dla mnie tytuł tego bloga to coś wyróżniającego i niepowtarzalnego. A na koniec powiem tylko, że gdybyś chciała zrobić nieskazitelnego, pięknego stylowego "blogaska" to tak naprawdę to byłby tylko blog a tak to jest coś więcej, coś co przyciąga. Tutaj nie wchodzi się podziwiać szablony, tutaj wchodzi się jak do kogoś na herbatę i tu jest ta różnica, więc na prawdę nie zwracaj uwagi na takie oceny:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że jesteście. Mimo wszystko:)

    Mimo mojego roztrzepania html'owego :)

    Dla mnie to dużo znaczy.

    Krytykę umiem przyjąć, ba... już tyle w życiu przyjęłam na klatę, że krytyka to dla mnie małe piwo - ale trzeba ją też umiejętnie przekazać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak podoba mi się pisanie tej osoby gdzie wchodze na blog i czytam, nie zwracam szczegolnej uwagi na szablon czy tło, które komus nie pasuje. Co do błędow nikt nie jest idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. natenczas onegdaj... pisz bardziej patetycznie i bardziej się egzaltuj :D
    a tak serio ja tam odwiedzam regularnie i mi się podoba (mamą też nie jestem)
    lubię sobie poczytać co tam u pana W i u Ciebie słychać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dla jaj też może myknę tam :P?
    Ale dla jaj i Ty też się nie przejmuj!
    Ja Ciebie czytam, bo Cię lubię i w dupie mam czy piszesz na paskach i kwadratach, czy w kropkowanym kole. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja po prostu oczekiwałam czegoś zupełnie innego. Osoba wytyka mi brak przecinków i pisze że tło ją w oczy razi. To taka troszkę dziecinna krytyka, nie o to mi w sumie chodziło.

      Jak już pisałam - ja na klatę przyjmę wszystko ale w "gwoli" wyjaśnienia stworzyłam posta, bo aż żal mi się wstydzić tej oceny:)

      Jestem roztrzepana i ten blog świetnie to oddaje...:)

      Usuń
  9. Witaj Aga.Pani, która oceniła Twojego bloga zacytowała w pewnym punkcie swojej oceny jurorów "Mam Talent" - więc nie dziw się, że ta ocena jest dość prosta i ... hamska. Taki styl preferuje sie w mediach i Pani ten styl odpowiada najwyraźniej - a że jest mało konstruktywny? Taki jest.Z jedną rzeczą, acz z wielkim bólem, muszę się zgodzić z Panią Krytyczką (wiem, wiem, tego słowa tak do końca nie ma jeszcze w słowniku:)mianowicie czytanie go przypomina mi rozłupywanie orzecha włoskiego:trochę się trzeba napracować, aby dotrzeć do smakowitej treści.Wiadomo jednak, że Chaos jest początkiem :)i jestem bardzo ciekawa, co się z niego wyłoni.Bardzo lubię kolor - jest spójny z wyrazistością treści.Gdy otwieram Twojego bloga, kolory, ilustracje w połączeniu z tytułem powoduja, że wręcz czuję zapach cynamonu. Pozdrowienia, Mariola

    OdpowiedzUsuń
  10. 25 lat, a mentalność gówniary. Można się popłakać ze śmiechu, kiedy czyta się Twoje "wypociny". Żal pośladki ściska :) Po prostu uszanuj to, że nie każdy widzi coś ciekawego w tym... tym burdelu na kółkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ci ściska to współczuję. Jednak weszłaś tu i przeczytałaś. Po co? Żeby zrozumieć moje wypociny trzeba mieć trochę oleju w głowie i chęć zrozumienia takiej osoby jak ja. Nikogo na siłę nie zapraszam.

      Usuń
    2. Ps. Nie pytam już skąd określenie burdel na kółkach-sądzę że z autopsji.

      Usuń
    3. Jesteś narcyzem, żal mi Cię.

      Usuń
    4. Narcyzem? Ciekawe... Ale żeby żal? Nie sądzę. Radzę zmienić adres i zająć się świętami a nie użalaniem się nad moim życiem.

      Usuń
    5. Ewelina a ty skąd się urwałaś bezmózga istoto?
      Ile ty masz lat 13? Burdel na kółkach haha chyba tam mieszkasz co?

      Tola

      Usuń
    6. nie ma sensu AguQ wdawać się w jałowe dyskusje, Ewelina jedynie "podpuszcza" chce być zauważona, a to jest TWÓJ blog. Odpuść... :-) i uśmiechnij się, choćby do siebie.

      Usuń
  11. Mi się bardzo podoba jak piszesz, fajnie się to czyta więc oby tak dalej! a resztą się nie przejmuj , tak jak napisałaś - jak ktoś nie chce nie musi czytać bloga :) Ty zresztą wiesz, czekam na książkę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak dla mnie bardzo bez sensu są wszelkiego typu ocenialnie blogów (czy jak to nazwać inaczej). Każdy pisze dla siebie, dla tych którzy chcą i lubią go czytać, wizualna strona bloga nie jest tak na prawdę ważna [o ile nie wali po oczach oczojebnymi literkami a z każdej strony nie atakują nas mrugające gwiazdki i wybuchające fajerwerki ;)], no i przede wszystkim każdy ma inny gust, jednemu się coś podoba innemu nie.

    A Ewelina jak nie chce czytać to niech stronę zamknie i już! Po co takie komentarze zostawiać? Nikt Eweliny do czytania nie zmusza

    OdpowiedzUsuń
  13. Najważniejsza jest treść. A wygląd to rzecz gustu, a ile osób tyle gustów. Nie dogodzisz wszystkim.
    Rób swoje. I najważniejsze, to przede wszystkim Tobie ma się podobać wygląd Twojego bloga, bo to jest Twój kawałek wirtualnego świata.

    OdpowiedzUsuń
  14. To jest Twój blog. Twoje myśli. czyli może wyglądać dokładnie tak, jak Ty tego chcesz. Szata graficzna ma się Tobie podobać, a inni mają tylko czytać, bo to jest najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam :)
Włączyłam moderację komentarzy - by nie umknął mi żaden z nich. Obiecuję publikować wszystkie!
Komentarze są dla mnie bardzo cenne.
Chcesz żebym poczytała co u Ciebie? - daj znać:)

Chcesz zostawić nieprzemyślany, głupi pełny zawiści komentarz? - zastanów się...

Popularne posty z tego bloga

Retrospekcja świąteczna czyli druga gwiazdka Wojtka ;)

2012... Dziś opowiem wam powiastkę Jak mój Wojciech spędził gwiazdkę. Mimo że był jeszcze mały, Spędził z nami wieczór cały. Pierwsze święta w większym gronie, W swej anielskości najlepszej odsłonie. Były Kolędy, była choinka Na sam jej widok wesoła minka. Było na stole potraw ze dwieście, Opłatki, pierogi i ryby w cieście. Wojtek niestety na mlecznej diecie, Nie pije maluch barszczyku przecie, Za to w te święta które tuż tuż Skubnie co nieco ze stołu już. Drugie to święta będą wspaniałe, Z synkiem który rozjaśnia me dni, Bo każdy dzień z nim spędzam wytrwale I cieszę się z każdych danych mi chwil. A po wieczerzy, choinka zabłyśnie, Rozjaśni tego wieczoru moc, Gwiazdeczka z prezentem przez komin się wciśnie I schowa podarki głęboko pod koc. My te prezenty spod koca wyjmiemy Zajmując w międzyczas Wojtkowe myśli, Wszystkie prezenty pod drzewko kładziemy, By mógł pomyśleć, że czar się ziścił. Nie mogę doczekać się tej radości, Tych wspólnych chwil tak pełnych

Podyskutujmy...o rumorze w kościele :)

Ostatnio skacząc po różnych stronkach na facebooku w oczy wpadł mi pewien "post", "prośba", czy nawet nazwę to "żal". Posta napisała dość młoda osoba, szacuję ją osobiście na około 19-20 lat. Pozwolę sobie zacytować treść posta: "DRODZY RODZICE! Kiedy wchodzę do Kościoła, zauważam, że przychodzą rodzice z małymi dziećmi. W trakcie odprawiania mszy słyszę ich płacz, krzyk, a nawet piskliwe wrzaski na cały budynek. Wg mnie takie dzieci nie rozumieją, co się w Kościele dzieje. Również nie potrafią zachować się jak inni. Rodzice się modlą, a dziecko nagle płacze. Nawet przez to nie można zwrócić uwagi ani na Ewangelię, ani na kazania. Często matki wychodzą z pociechami, aby innym nie przeszkadzały, i więcej z nimi nie wracają. Około roczne dzieci zaczynają interesować się światem – to naturalne z ich strony. Ale, gdy są brane do Kościoła – są dręczone przez rodziców. Jest to niemal brak wyobraźni! Jak można wprowadzać takie dziecko, jak jeszcze

o małym aniołku

3-go kwietnia do nieba poleciał mały aniołek. Malutka Madzia. Córeczka Chrzestnej Wojtusia. Urodziła się o wiele za wcześnie, mimo to walczyła dzielnie cały tydzień i zdążyła ucieszyć niejedno serce. Wierzę, że znalazła już Kubusia w TAMTEJ krainie i bawią się razem... Takie rzeczy nie powinny spotykać rodziców :(