Nie mam czasu. Dostałam kilka zleceń do pisania i jak tylko odpalam laptopa to piszę..piszę...piszę... i aż żal mi, że nie wiem już po tym wszystkim co mam napisać tutaj, bo co u mnie? No brak czasu, a przez brak czasu brak nowości. Siedzę w tematach od BHP po raka i tak jakoś zupełnie zaćmiło mi to wenę twórczą. Wypadałoby pogmerać po sieci i poszukać jakiś konkursów, bo marzec nie przyniósł nam żadnych niespodzianek a tu zaraz się skończy...
Mam wielką ochotę na spacer, ale jak spacerować w takim zimnie? Ubieram Wojtka kilkanaście minut, jak już wybiorę się na dwór zniosę to moje ukochane 10kg z 4 piętra to po 20 minutach wracamy bo zimno, bo wierci się, bo wytrzymać się nie da. No i koło się zamyka... wnoszę na zadyszce moje ukochane 10kg + często jakieś drobne zakupy i wracam padnięta. Jeszcze troszkę i może zacznie chodzić to mnie wyręczy na kilku schodach pokonując je sam :)
Co u nas?
Wojtek 16-go skończył 10 miesięcy. Wstaje wszędzie, przy wszystkim, ale martwi mnie fakt, że krzywo układa stópki, często staje na podgiętych paluszkach i chyba musimy wybrać się do rehabilitantki.
Zdecydowanie mniej gada. Za to krzyczy i wrzeszczy.
Pokazuje paluszkiem gdzie jest kot, pies, rybki i tato :)
Raczkuje z prędkością światła
Ma dolne jedyneczki i górne dwójeczki..
Co u mnie?
Siedzę w domu i mam wielką ochotę popracować. Jestem lekko zmęczona. Źle się czuję z tym, że mam czasem ochotę odpocząć od dziecka. Nawet zmywając, sprzątając, harując. Po prostu wstać z czworaków, albo wyjść gdzieś z mężem. Głupio mi o to prosić, bo czuje się jak zła matka.
Zbliżają się święta Wielkanocne. Niby najważniejsze, a jednak nie lubię ich. Nie lubię schematów, rutyny, sztuczności i życzeń świątecznych. Przecież nigdy nie będzie do końca dobrze, bo dobrze przestało być 2 lata temu. Więc czegóż można mi życzyć? Chyba "niczegóż".
Mam wielką ochotę na spacer, ale jak spacerować w takim zimnie? Ubieram Wojtka kilkanaście minut, jak już wybiorę się na dwór zniosę to moje ukochane 10kg z 4 piętra to po 20 minutach wracamy bo zimno, bo wierci się, bo wytrzymać się nie da. No i koło się zamyka... wnoszę na zadyszce moje ukochane 10kg + często jakieś drobne zakupy i wracam padnięta. Jeszcze troszkę i może zacznie chodzić to mnie wyręczy na kilku schodach pokonując je sam :)
Co u nas?
Wojtek 16-go skończył 10 miesięcy. Wstaje wszędzie, przy wszystkim, ale martwi mnie fakt, że krzywo układa stópki, często staje na podgiętych paluszkach i chyba musimy wybrać się do rehabilitantki.
Zdecydowanie mniej gada. Za to krzyczy i wrzeszczy.
Pokazuje paluszkiem gdzie jest kot, pies, rybki i tato :)
Raczkuje z prędkością światła
Ma dolne jedyneczki i górne dwójeczki..
Co u mnie?
Siedzę w domu i mam wielką ochotę popracować. Jestem lekko zmęczona. Źle się czuję z tym, że mam czasem ochotę odpocząć od dziecka. Nawet zmywając, sprzątając, harując. Po prostu wstać z czworaków, albo wyjść gdzieś z mężem. Głupio mi o to prosić, bo czuje się jak zła matka.
Zbliżają się święta Wielkanocne. Niby najważniejsze, a jednak nie lubię ich. Nie lubię schematów, rutyny, sztuczności i życzeń świątecznych. Przecież nigdy nie będzie do końca dobrze, bo dobrze przestało być 2 lata temu. Więc czegóż można mi życzyć? Chyba "niczegóż".
Hej :) dziekuje za odwiedzinki !!
OdpowiedzUsuńWidzialam kilka fotek styczniowych Wojtusia.. Chlopczyk pzesliczny, a rosnie zdrowo i jak na drozdzach !! :D
Kochana, nie przejmuj się chwilowymi kryzysami samopoczucia i tym, ze zwyczajnie chcesz pomyslec o sobie. To normalne :) Jeśli nie kazda, to większość mam tak ma... ja tez :)
Nie mam wyrzutow skorzystać z pomocy dziadkow Tymka, gdy potrzebujemy z mezem spedzic czas tylko we dwoje. Nawet chrzestni chcą się nim poopiekować przez 2 godzinki.
Trzeba czasem mieć okazje zlapac trochę dystansu. Zatesknic.. Zobaczyc jak maluszek cieszy się na nasz widok stęsknione za nami :)
Jeśli ktoś ci proponuje pomoc, opieke nad Wojtusiem... nie wahaj się i korzystaj :)
oj..żebym to ja jeszcze widziała jak tęskni;) mam twardego synka, który nie tęskni, wręcz uwielbia być u dziadków :) tylko jest takim urwisem nie mieszczącym się w skórze, że dziadkowie raczej nie nalegają, żeby im go "podrzucać"...
Usuńheh :) to tylko się cieszyc, ze to taki radosny brzdąc :) mój jest spokojny, to fakt. Wszyscy uwielbiają się nim opiekować. A z ta tesknota.. mój to się cieszy do mnie przez minute a potem tylko tata wazny. Mnie ma na codzien i to widać. Zwlaszcza w weekend maly ciagnie do tatusia ;) Ale ja się ciesze, ze nie będzie to taka przylepa. Wazne by wiedział, ze na mame może zawsze liczyc :)
UsuńKochana nie jesteś złą matką dlatego że czasem chciałabyś od Wojtka odpocząć! Jesteś cudowną mamą i czasem po prostu potrzebujesz się za synkiem stęsknić, każda tak ma :) Jak tylko masz kogoś kto chętnie z Młodym zostanie, to korzystaj i wychodź z domu sama czy we dwójkę z mężem :)
OdpowiedzUsuńKażda ma potrzebę wreszcie kiedyś odpocząć od dziecka. I każda ma z tego powodu wyrzuty. Taki już nasz los. Ale odpoczynek od malucha bardzo dobrze robi. Ja się bardzo cieszę jak sam chce spędzić czas z dziadkami, a ja mogę iść do kina z mężem, czy umówić się ze znajomymi. Nie żałuj sobie, człowiekiem jesteś i też Ci się coś należy! :)
OdpowiedzUsuńA może tak pogodzenia z przeszłością i samą sobą? Bez względu na to, jak często będziesz wspominać to co się stało, przeszłośc się nie zawróci....
OdpowiedzUsuńA zdradzisz co piszesz? Bo jakoś zaciekawił mnie ten temat
OdpowiedzUsuńróżne teksty pod zlecenia ;)
Usuńna przeróżne tematy. Od zdrowotnych po taniec ;)
Agurq, jak masz sie dzisiaj??
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dokładnie jeszcze raz twój wpis.. Jest ogolnie dość smutny. Chyba przesilenie wiosenne daje o sobie znac ;) Ja po porodzie Tymka miewam zawroty glowy, gdy idzie na zmiane pogody. Mdli okropnie i nic nie pomaga. Niby słonko świeci, a mnie się na wymioty zbiera ;)
PS: Co się stało 2 lata temu, jeśli mogę zapytać.
Dotto odezwij się do mnie na maila a.koziak@op.pl
Usuńa wymioty...czyżby może ciąża? :)
W takim razie trzymam kciuki za lepszy humor! ;) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA układaniem stópek się nie martw, chociaż jak chcesz to dla własnego spokoju pójdź do lekarza. Bo dzieci na początku mogą tak nieporadnie stawiać ;)
racja, mój też nieporadnie tupta i podgina paluszki.
UsuńTeż krzyczy i wrzeszczy,aż bębenki w uszach pękają, ma górne i dolne ząbki i w sumie podobnie rozwijają się nasze chłopaki.
Jak po świętach?lepsze samopoczucie?
a wyjść , zrobić sobie wolne od dziecka czasem trzeba:)będziesz nie zła matka , a jeszcze lepszą, bo bedziesz miała lepszy nastrój, a maluch to wyczuje:))
Ja Ci mimo wszystko życzę szczęścia, ogromu miłości i zdrowia, które pozwala czerpać z życia to, co najlepsze! Głowa do góry! Już niedługo wyjdzie słońce i człowiekowi lepiej się zrobi na sercu :)
OdpowiedzUsuńWojtusiowi w jego małe święto - kolejnych rozwojowych sukcesów :)
10 miesięcy. Już się nie mogę doczekać, kiedy moja siostrzenica będzie tyle mieć.
OdpowiedzUsuńKiedyś mnie nie interesowało takie czytanie o dzieciach, a teraz mam takiego maluszka, to aż miło mi o Twoim poczytać ;-)
A my od ponad 2 tygodni siedzimy w domu, bo choroba. Może i moglibyśmy już wyjść, ale pogoda nie sprzyja. Też nie lubię Świąt. Mało wierzę w Boga zresztą, dla mnie Święta to okazja na spokojnie spotkanie z całą rodziną parę razy do roku. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńZ okazji świąt życzę Tobie by każdy dzień był radością Twego serca.
OdpowiedzUsuń