Basta! Koniec!
Kolejna dieta "od jutra"? Tak!
Moje jutro nadeszło dziś, ale zaczęłam. Wcinam obiadową sałatkę i jestem z siebie dumna.
Zaczynam z Ewą Chodakowską, choć lekko też po swojemu (no niestety nie umiem podporządkować się całkowicie, po prostu nie i tyle:) )
Ktoś chce się przyłączyć? Teraz? Od "jutra"? Może za kilka dni? Zapraszam. Moje zmagania dietowe będę opisywać na osobnym blogu, gdyż inaczej powstałoby tutaj wiele wiele wpisów, których nie sposób czytać kiedy nie jest się na diecie :)
Jeśli ktoś chce śledzić moje poczynania, lub dołączyć - zapraszam tu:
http://fitmaminka.blogspot.com/ (wkrótce opis z dzisiejszego dnia) :)
a tak poza dietą... szykujemy się do świętowania roczku Wojtusia. Będą balony, torcik i ciasta. Pełno kolorów :) Już nie mogę się doczekać. Choroba mnie wzięła...gardło boli, temperatura 35.7 (hmm?) - muszę szybko stanąć na nogi.
Kolejna dieta "od jutra"? Tak!
Moje jutro nadeszło dziś, ale zaczęłam. Wcinam obiadową sałatkę i jestem z siebie dumna.
Zaczynam z Ewą Chodakowską, choć lekko też po swojemu (no niestety nie umiem podporządkować się całkowicie, po prostu nie i tyle:) )
Ktoś chce się przyłączyć? Teraz? Od "jutra"? Może za kilka dni? Zapraszam. Moje zmagania dietowe będę opisywać na osobnym blogu, gdyż inaczej powstałoby tutaj wiele wiele wpisów, których nie sposób czytać kiedy nie jest się na diecie :)
Jeśli ktoś chce śledzić moje poczynania, lub dołączyć - zapraszam tu:
http://fitmaminka.blogspot.com/ (wkrótce opis z dzisiejszego dnia) :)
a tak poza dietą... szykujemy się do świętowania roczku Wojtusia. Będą balony, torcik i ciasta. Pełno kolorów :) Już nie mogę się doczekać. Choroba mnie wzięła...gardło boli, temperatura 35.7 (hmm?) - muszę szybko stanąć na nogi.
Gratuluje, wierzę, że Ci sie uda ;) Najważniejsze ot zacząć :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć tyle siły w sobie i motywacji, żeby w końcu wziąć się za siebie... Nie będę miała wyjścia, bo w lato nie wyjdę w stroju kąpielowym na żadną plażę czy basen...;/
OdpowiedzUsuńchętnie będę zaglądać na bloga ;)
plaża i basen - to jest chyba najlepsza motywacja :)
UsuńTrzymam kciuki i życzę powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na uczelni ostatnio dziewczyny bardzo sobie chwaliły ćwiczenia Chodakowskiej. Podobno dają bardzo dobre rezultaty więc życzę powodzenia, będę trzymać kciuki:)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście diety stosowac nie muszę. Nie wiem czy bym dała bo mało we mnie szczerze silnej woli :D Jestem niestety wręcz chuda, od dziecka, od zawsze. Nie mniej jednak- powodzenia! Trzymam kciuki :-)
OdpowiedzUsuńczy bym dała radę*
OdpowiedzUsuńRównież trzymam kciuki. Pomału też szykuję się do dietki, ale na razie testuje ją mój mąż :P A wieczorem jak synka położę, zanim od niego wyjdę zrobię kilka brzuszków, trochę sobie pojoguję :) Może to odniesie rezultaty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!