Wojtek skończył kilka dni temu 18 miesięcy. To tak mało i tak dużo dla mnie. Jest wulkanem energii, nawet podczas ostatniego zapalenia płuc lekarze nie mogli wyjść z podziwu, skąd to dziecko czerpie energię. Ja chyba wiem skąd...wysysa ją ze wszystkich wokół.
Z cyklu mam mądre dziecko sytuacja nr 1.
Rano szukam termometru, by zmierzyć Wojtkowi temperaturę. Grzebię namiętnie w szafce wypowiadając zaklęcia. Wojtek bacznie mi się przyglądał przez chwilę i wyszedł z pokoju. Słyszę z oddali bardzo głośno:
-MAMAAAAAAAAA.!!! MAMAAAAAAAAA!! MAMUUUUUUUUU
TUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU!
Odpowiadam spokojnie:
-Chwileczkę Wojtusiu, mama szuka termometru.
Wojtek nie daje za wygraną:
-MAMAAAAAA!! CHOOOOO! TUUU!!
Podchodzę do niego poddenerwowana porażką poszukiwawczą, a Wojtuś krzyczy i wskazuje paluszkiem na szafkę, gdzie na górnej półce odłożyłam termometr....
Sytuacja nr 2.
Wojtek uwielbia układać samochody w rządek (sznurek), lub pod ścianą. Każdy stoi maską do ściany, żaden inaczej. Ostatnio okładając z nim odwróciłam jedno z autek kiedy nie patrzył, przyglądał się chwile swojemu dziełu, po czym wziął jedno z aut i odwrócił w dobrym kierunku. To samo robi z gazetami i książkami, kiedy widzi, że wziął je do góry nogami :) Dumna matka!
Powracając do słuchu wybiórczego.
Wojtek udaje, że nie słyszy mnie, kiedy padają pytania, które sa dla niego niewygodne.
"idziemy do domu?"
"zjemy zupkę?"
Moje dziecko nawet nie mówi nie. Po prostu nie reaguje. Tak, jakby pytania nie było.
Cóż w tej małej główce się dzieje??? :)
Z cyklu mam mądre dziecko sytuacja nr 1.
Rano szukam termometru, by zmierzyć Wojtkowi temperaturę. Grzebię namiętnie w szafce wypowiadając zaklęcia. Wojtek bacznie mi się przyglądał przez chwilę i wyszedł z pokoju. Słyszę z oddali bardzo głośno:
-MAMAAAAAAAAA.!!! MAMAAAAAAAAA!! MAMUUUUUUUUU
TUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU!
Odpowiadam spokojnie:
-Chwileczkę Wojtusiu, mama szuka termometru.
Wojtek nie daje za wygraną:
-MAMAAAAAA!! CHOOOOO! TUUU!!
Podchodzę do niego poddenerwowana porażką poszukiwawczą, a Wojtuś krzyczy i wskazuje paluszkiem na szafkę, gdzie na górnej półce odłożyłam termometr....
Sytuacja nr 2.
Wojtek uwielbia układać samochody w rządek (sznurek), lub pod ścianą. Każdy stoi maską do ściany, żaden inaczej. Ostatnio okładając z nim odwróciłam jedno z autek kiedy nie patrzył, przyglądał się chwile swojemu dziełu, po czym wziął jedno z aut i odwrócił w dobrym kierunku. To samo robi z gazetami i książkami, kiedy widzi, że wziął je do góry nogami :) Dumna matka!
Powracając do słuchu wybiórczego.
Wojtek udaje, że nie słyszy mnie, kiedy padają pytania, które sa dla niego niewygodne.
"idziemy do domu?"
"zjemy zupkę?"
Moje dziecko nawet nie mówi nie. Po prostu nie reaguje. Tak, jakby pytania nie było.
Cóż w tej małej główce się dzieje??? :)
Mały cwaniak:D Mój brat opowiadał kiedyś jak jego roczny synek pochował wszystkie smoczki w tą dziurę co jest pod wanną, i nie to, że je tylko tam wrzucił, on je tam w rządku poukładał :D Ja to się czasem przy takim dziecku czuję jak niedorozwój :D
OdpowiedzUsuńHaha pewnie czułabym się tak samo jakbym miała swoje dziecko i obserwowała jego zachowanie :D
UsuńMój też ma taki wybiórczy słuch ;) Jeżeli chodzi o znajdowanie, to zawsze tacie pomaga. Czasami coś tak położy, że tylko on wie gdzie, ale na szczęście pamięta :) Z tymi samochodzikami super.
OdpowiedzUsuńDzieci są bardzo mądre. I uwierz mi słuch wybiórczy ma każde z nich.
OdpowiedzUsuń